– I jak – biorą? – to było częste pytanie, gdy ludzie spotykali mnie nad wodą uzbrojonego w słusznej wielkości siatkę entomologiczną. Tłumaczyłem wtedy, że nie łowię ryb, ale badam ważki. To potrafiło wzbudzić spore emocje: Co takiego?! Ważki? – niektórzy nie wiedzieli, co to za stworzenia. Ale gdy spotykali mnie w kolejne dni, z przejęciem opowiadali, że rzeczywiście, kiedy się przyjrzeli, dostrzegali nad wodą owady „z takimi niebieskimi skrzydełkami”. Mieli na myśli świtezianki (rodzaj Caloperyx). W istocie świtezianki rzucają się w oczy: są stosunkowo duże, o intensywnym połyskliwym kolorze, ruchliwe.
Autor: Dawid Tatarkiewicz
Doktor n. biologicznych, fotograf