Amatorski ruch ornitologiczny

Okiem ornitologa

Ptasia pasja

Obserwowanie ptaków w ostatnich dziesięcioleciach jest coraz bardziej powszechnym hobby w krajach rozwiniętych. Ocenia się, że w Stanach Zjednoczonych jest już kilkanaście milionów ludzi owładniętych tym hobby. Największa brytyjska organizacja zrzeszająca pasjonatów ornitologii –Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (Royal Society for the Protection of Birds) – ma około milion członków, zaś ogólna liczba ornitologów na Wyspach Brytyjskich sięga kilku milionów. My w Polsce jeszcze ciągle wypadamy na tym tle blado. Nasz odpowiednik RSPB, czyli Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP), ma obecnie 2000 członków. Jaka jest liczba pasjonatów ptaków (tzw. ptasiarzy) w Polsce, nikt dokładnie nie wie, ale mówi się o co najmniej czterech tysiącach osób. Tak czy inaczej można mówić tu już o hobby masowym, które swą popularnością ściga się z wędkarstwem, zbieraniem grzybów czy akwarystyką. Mamy do czynienia również ze swego rodzaju fenomenem socjologicznym.

Ornitolodzy zaczęli na dobre organizować się w Polsce na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. W ośrodkach akademickich utworzono wówczas centrale zwane też regionami. Każdy region zajmował się zbieraniem obserwacji ornitologicznych z określonego obszaru. Powstały regionalne kartoteki obserwacji, zaczęto organizować zjazdy i obozy obrączkarskie, dzięki którym ornitolodzy mieli możliwość poznawania się, wzajemnego uczenia i wymiany informacji. Po 1989 r. w nowych realiach społecznych zaczęły powstawać stowarzyszenia, np. Północnopodlaskie Towarzystwo Ochron...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów



Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań czasopisma "Biologia w Szkole"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • ...i wiele więcej!

Przypisy