Neuromity vs neurofakty w edukacji

Neurobiologia

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ostatnie kilkadziesiąt lat to czas szybkiego rozwoju technologii i nauki. Dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technik i nieinwazyjnego neuroobrazowania nasza wiedza dotycząca funkcjonowania mózgu jest coraz bardziej szczegółowa. Powinniśmy jednak pamiętać, że istnieje wiele ograniczeń naukowych utrudniających badanie tego tajemniczego organu. Wynikają one zarówno ze skomplikowanych mechanizmów regulujących aktywność mózgu, jak też możliwości technicznych czy wątpliwości etycznych.

W historii nauk neurobiologicznych zdarzają się sytuacje, gdy nowe odkrycia weryfikują i zmienia­­ją ogólnie przyjęte dogmaty. Bywa też, że niektóre pytania pozostają bez od­­powiedzi. Dlatego powinniśmy za­­chować ostrożność w przyjmowaniu bezkrytycznie nowinek związanych z funkcjonowaniem mózgu. 
Niestety, żyjemy w czasach wszech­­ogarniającej informacji (a także dezinformacji). Codziennie dociera do nas mnóstwo nowych wiadomości, często zbyt skrótowych (uogólniających i upraszczających wyniki badań) oraz przetworzonych, przez co możemy je nieprawidłowo zrozumieć. Dodatkowo, ukształtowana ewolucyjnie natura ludzka ma skłonność do wiary w określone, nie zawsze prawdziwe informacje, co jest naszą pułapką. Docierają do nas rewelacyjne, często dotyczące nas lub bliskich nam osób, odpowiadające naszym przekonaniom stwierdzenia, które przyjmujemy bez sprawdzania ich wiarygodności. Tak działa nasz mózg, przetwarza i zapamiętuje informacje pod kątem naszych potrzeb i pragnień. Psycholodzy analizujący przyczyny takiej sytuacji przywołują:

POLECAMY

  • nieograniczony dostęp do prawdziwych i nieprawdziwych treści, które należy zweryfikować (internet, media społecznościowe, telewizja), 
  • tendencję do ­kierowania się intuicją i emocjami, a nie ra­cjonalnymi dowodami (należy tu chyba odświeżyć słowa Adama Mickiewicza: „Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko”),
  • efekt potwierdzenia (skłonność do preferowania informacji pasu­­jących do naszych wcześniejszych przekonań), 
  • efekt horoskopowy (w spisie ogólnych cech charakteryzujących ludzi funkcjonujących w danej kulturze zwracamy uwagę na te pasujące do nas samych), 
  • efekt Dunninga-Krugera (tendencja osób niewykwalifikowanych w jakiejś dziedzinie do przeceniania swoich umiejętności i skłonność do zabierania głosu w dyskusji – „nie wiem, ale powiem”, podczas gdy osoby wysoko wy­­kwalifikowane mają tendencję do zaniżania swojej wiedzy, jeżeli znamy się na jakiejś dziedzinie, to zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele jeszcze nie wiemy),
  • brak sceptycyzmu oraz elementarnych umiejętności oceny danych i źródeł informacji (tu jest przestrzeń do pracy w szkole). 
     

Jak widać, jesteśmy podatni na wiarę w nieprawdziwe i niesprawdzone informacje. Dobrym potwierdzeniem naszej tendencji do błędnego rozumienia podawanych informacji jest zoneryzm. Historia rozpoczęła się w 1997 r. w Idaho, kiedy uczeń liceum, Nathan Zoner, szykując projekt z psychologii, przygotował ankietę, w której opisał cechy charakteryzujące monotlenek diwodoru: jest to składnik kwaśnych deszczy, przyczynia się do efektu cieplarnianego, przyspiesza korozję i rdzewienie metali, występowanie tej substancji stwierdzono w komórkach nowotworowych, może powodować śmierć. Ankietowani mieli wypowiedzieć się, czy dostęp do tej substancji po...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów



Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań czasopisma "Biologia w Szkole"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • ...i wiele więcej!

Przypisy