Czym i dlaczego pachną kwiaty?

Lato zachwyca zapachami i to wydaje się oczywiste w porównaniu z bezzapachową porą roku, jaką jest zima. Jednak poza tym, że letnie zapachy stanowią przyjemne doznanie dla ludzi i poniekąd świetnie uzupełniają wizualne piękno kwiatów, to mają one ważniejsze, poza estetycznymi, znaczenie dla otaczającej nas przyrody. Głównymi nośnikami zapachów latem są wszelkie kwiaty: na łąkach, w parkach, na drzewach, krzewach, klombach, balkonach czy ogrodowych rabatkach, choć pachną też liście oraz owoce. Jednak zanim powstaną te ostatnie, to najpierw roślina musi wytworzyć kwiaty. Ale jak to jest, że czujemy zapach? I co jest jego nośnikiem = substancją/związkiem zapachotwórczym? Dlaczego jedne kwiatowe zapachy podobają się wszystkim, a inne już nie? Jak to możliwe, że kwiaty potrafią też brzydko pachnieć? I w końcu, po co tak właściwie ten zapach?
Różnorodność roślinnych gatunków sprawia, że z nastaniem wiosny można podziwiać coroczny cykl budzenia się roślin po zimie do życia, co objawia się wyrastaniem różnokształtnych i o różnych odcieniach zielonej barwy liści bezpośrednio z ziemi, na krzewach i drzewach, jednak dopiero z nastaniem lata wszystkie te rośliny na przestrzeni kilku kolejnych miesięcy zapewniają wizualną ucztę w postaci różnokształtnych i różnobarwnych kwiatów, a co istotne, każdy z poszczególnych gatunków wydziela zupełnie inny zapach. W całym tym procesie bardzo ważnym elementem jest zapach poszczególnych kwiatów. A wszystko po to, by te rośliny finalnie mogły wytworzyć owoce będące źródłem nasion tak cennych do przedłużania gatunków. 

W jakim celu kwiaty pachną?

Z uwagi na fakt, że zasadniczo rośliny nie mają zdolności przemieszczania się (poza gatunkami nieukorzenionymi, np. róża jerychońska), to kształt, barwa kwiatów i w szczególności ich zapach są elementami, które umożliwiają im porozumiewanie się z otoczeniem. Kształt kwiatu jest widoczny z bliskiej odległości, jego kolor już ze znacznej, jednak to wydzielany przez nie zapach jest wyczuwalny z bardzo daleka i choć może nie...