Autor: Prof. dr hab. Piotr Tryjanowski
Dyrektor Instytutu Zoologii, Wydział Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Zoolog i ekolog. Autor ponad 250 publikacji międzynarodowych i kilku książek. Pasjonat obserwacji ptaków, łączenia różnych dyscyplin naukowych i edukacji spersonalizowanej. Stały współpracownik „Biologii w Szkole”.
Edukacja przyrodnicza to ciągłe poszukiwanie właściwych środków, by dotrzeć do dzieci, młodzieży i dorosłych. Często bardzo trudno o wspólną linię porozumienia. Tymczasem coraz więcej badań pokazuje, że skuteczność edukacji zależy nie tylko od szkoły, ale przede wszystkim współpracy z rodzicami. Tomasza Samojlika poznałem osobiście podczas zawodowych badań nad wpływem historii na współczesne układy ekologiczne. Wiedziałem, że jest świetnym popularyzatorem, zaprosiłem do przedszkola córki. Miał też wykłady o upowszechnianiu wiedzy dla studentów. Wtedy też spotkałem się z komiksami przyrodniczymi rysowanymi przez Tomka. Są po prostu świetne i zdecydowanie warte znakomitej rekomendacji. Niektórzy twierdzą, że idea pedagogiczna „ucząc, bawić i bawiąc, uczyć” nieco się zdezaktualizowała. Moim zdaniem nic bardziej mylnego. Tylko rozbudzając i rozwijając pasje, wychowamy przyszłych naukowców. Sztuka komiksu może być bardzo pomocna, gdyż łączy pokolenia. Nie będzie to recenzja jednej książki, jak ta publikowana ostatnio na łamach Biologii w Szkole, a przedstawienie aż trzech: dwóch, w których dr Tomasz Samojlik jest autorem tekstu i obrazków i jednej – z tekstem znanego przyrodniczego publicysty Wojciecha Mikołuszko – w której jest ilustratorem.
W poprzednich numerach „Biologii w Szkole” pisaliśmy o sposobie poznawania wiedzy dzieci poprzez ich rysunki. Ostatnio ukazała się nowa praca na ten temat. Profesor Pavel Prokop wraz ze swoim zespołem poprosił grupę 181 dzieci obojga płci w wieku od 4 do 8 lat o narysowanie, jak według nich wygląda Bacillus. Użyto tego słowa, ponieważ w języku słowackim jest ono powszechnie znane na określenie mikroorganizmów. Dzieci miały do dyspozycji kartkę papieru oraz kolorowe kredki. Rysunki były następnie analizowane pod względem wielkości, użytych kolorów oraz ogólnego wyglądu mikroorganizmów (obecność nóg i rąk oraz ich ilość). Naukowcy przeprowadzili także wywiady z rodzicami dzieci na temat przebytych przez nie chorób oraz ich częstości.
Nie od dziś wiadomo, że najlepszym sposobem przekazywania wiedzy są zajęcia praktyczne. Dwoje Amerykanów – nauczycielka Tricia Radojcic i uniwersytecki profesor biologii Theodore Garland, pokazało, jak można zaangażować uczniów do prawdziwej pracy naukowej. Profesor Garland, który zajmuje się w swoich badaniach między innymi ewolucją biologiczną, postanowił udostępnić jeden ze swoich eksperymentów uczniom siódmej klasy (poziom polskiego liceum). Biolog hodował w laboratorium myszy w akwariach wyposażonych w kołowrotki podłączone do komputera.
Ponad 6 tysięcy ton farmaceutyków jest wykorzystywanych rocznie w Unii Europejskiej w hodowli zwierząt. Są to głównie antybiotyki, których zużywa się 5,4 tysiąca ton każdego roku. Przy jednoczesnym wzroście światowego zapotrzebowania na mięso oraz rozwoju branży farmaceutycznej liczby te stale rosną.
Koty domowe towarzyszące ludziom są olbrzymim zagrożeniem dla dzikich ptaków.
aw się i podziwiaj, poznawaj i ucz. Na drzwiach wejściowych do pierwszego pawilonu Palmiarni Poznańskiej widzimy następujące hasła: „ochrona gatunków”, „rekreacja”, „edukacja”, „badania naukowe”. Poza odpowiednim przygotowaniem merytorycznym przewodnika podstawą jest wiedza na temat gatunków, jakie w tym miejscu możemy zobaczyć, oraz tego, które informacje o nich warto przekazać uczniom. Mieliśmy okazję wspomnieć w pierwszej części, że w palmiarni można spotkać (prawie w każdym pawilonie) rośliny użytkowe, które nie trudno skojarzyć z tymi spotykanymi na co dzień. Co się jednak tyczy roślin ozdobnych – tych, które do naszych domów trafiają z kwiaciarni i centrów handlowych – trzeba ponownie dobrze zgłębić temat. Warto zwrócić na nie uwagę w trakcie zwiedzania, choćby ze względu na rozmiary części z nich, które w środowisku zbliżonym do naturalnego mogą naprawdę zadziwić. Podobnie wiele z tych roślin, będąc w stadium kwitnienia, także ukaże walory niedostępne dla oczu osób, które nie miały okazji osobiście odwiedzić tropikalnych rejonów Ziemi.
Czasem trudno uwierzyć, że naukowcy to zwykli ludzie, ze smutkami, radościami, ambicjami i życiowymi niepowodzeniami. Mówi się, że „tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”. Najbardziej sprawdzają nas sytuacje krytyczne, zawirowania historii połączone z powstaniami i upadkami systemów. Niewątpliwie wieki XIX i XX były trudnymi, ale i ciekawymi czasami.
Do takiego wniosku doszli południowokoreańscy naukowcy po przeprowadzeniu ankiet dotyczących ewolucji biologicznej wśród nauczycieli różnych typów szkół. Ankiety były anonimowe i zawierały pytania o wiek, płeć i wyznawaną religię oraz 4 zamknięte pytania eksperymentalne. Naukowcom udało się zebrać dane od 308 nauczycieli, wśród których 45% określiło siebie jako bezwyznaniowców (ateiści i agnostycy), 20% jako buddystów, 15% – protestantów, 10% – katolików, i 10% jako wyznawców innej religii.